Po raz kolejny Ameryka nas zaskakuje. Santiago to piękne, nowoczesne miasto, pełne życia. Doskonała komunikacja publiczna, wspaniałe odrestaurowane stare budynki i nowoczesne wieżowce ze szkła i stali. Buduje się tu mnóstwo - dziś naliczyliśmy pewnie z 20 apartamentowców ( 15-20 piętrowych i wyższych)w róznej fazie budowy, a ceny na rynku pierwotnym od 2 tys zł za m2 w częściowo wyposażonym aparamencie. Wszędzie dużo kafejek i zieleni...a w oddali Andy. No i upał tak nie dokucza. Jest 32-33 st ale noce są przyjemnie chłodne ( można się w końcu wyspać). Dziś zeszliśmy dzielnicę Providencia - masa nowoczesnych budynków wydaje się, że to dzielnica finansowa. Od jutra obieramy kierunek północny jedziemy do Valpariso. Wg założeń będziemy się poruszali na północ przez kolejne 5 miesięcy - az do Los Angeles - miejmy nadzieję, że plan wypali ;-)