Godzine temu dojechalismy do Puerto Ayacucho. Po 7 godzinach w autobusie podmiejskim i 2 przeprawach promowych w tym przez Orinoco jestesmy w tej duzej wiosce. Wyglada na to ze dobre czasy turystyki dawno minely. Bylismy w polecanych w przewodnikach hotelach - pustki zero turystow. Podejmiemy probe znaleziena agencji turystycznej z mowiacymi po angielsku przewodnikami, jezeli sie nie uda jutro zwijamy sie do Ciucad Bolivar. Niczego nie wklejamy bo internet tutaj jest na korbke.