Po 5 godzinach lotu dotarliśmy do naszej bazy na ponad pół roku.Troche tu pomieszkamy,spróbujemy pożyć jak "normalni " ludzie i pouczymy się angielskiego.Następnego dnia po przylocie dostaliśmy wiadomość od znajomych z Sydney że mieliśmy dużo szczęścia z wylotem bo następnego dnia nawiedziła Sydney burza piaskowa znad pustyni.Podobno tak silnej nie było od 70 lat no i ruch lotniczy był bardzo ograniczony.
O Perth na razie zbyt dużo nie możemy powiedzieć bo skupiliśmy się na szukaniu lokum położonego blisko szkoły,a że takowa jest w centrum to i też tu pozostaliśmy.Oczywiście stopniowo bedziemy wypuszczać sie dalej no i w okolicy świąt mamy wakacje-więc jeszcze co nieco pozwiedzamy.Samo centrum miasta jest niezaduże w porównaniu z Sydney ale przeżywa właśnie boom i jest praktycznie miejscem budowy.Pierwsze nowoczesne apartamentowce wybudowano w 2005 roku więc miasto jest młode i perspektywistyczne.Mamy nadzieje że na dłuższą mete nam się bardzo spodoba.