Tym razem "wykorzystujemy" naszych znajomych i jedziemy w góry.Z reguły wycieczki jadą obejrzeć trzy (z podobno 7)siostry w Katoombie ale Jacek zabiera nas dalej w góry i pokazuje nam dwa niesamowite punkty widokowe.Te góry są dość dziwne bo cały czas jadąc czujemy zatykanie w uszach a okolica robi wrażenie jakby płaskiego terenu.Jeden z punktów to Pulpit Point.Jesteśmy tu w czasie tygodnia więc na miejscu spotykamy pojedynczych ludzi a widoki....super.To tak troche jak wielki kanion Kolorado tylko troche mniejszy i porośnięty lasem.Nad wszystkim unosi się błękitna aura-to wynik ulatniającego się olejku eukaliptusowego pochodzącego z drzew stanowiących znakomitą większość tutejszego lasu.Jest bardzo wietrznie ale widoki są piękne.
Oczywiście my też odwiedzamy 3 siostry a potem jedziemy do Luery-górskie miasteczko ze sklepikami i kafejkami.W okolicznym parku pochłaniamy lunch i to koniec tej wycieczki.