Pozostało nam jeszcze dwa dni na powłóczenie się po wietnamskiej stolicy.Odwiedzamy okolice naszej ambasady(po wietnamsku Polska to Ba Lan).Robimy obowiązkowe zdjęcie przed pomnikiem Lenina.Potem One Pilar Pagoda i mauzoleum szefa-przed nim na trawniku dzielnie pracują liczne kosiarki czyli panie a nie maszyny bo siła robocza jest tu niezmiernie tania.Wreszcie docieramy do pałacu Ho Chi Minha-w ogrodzie stoi tekowy dom w którym wódz mieszkał-podobno wolał to miejsce od pałacowych wygód.Zresztą nam domek też sie bardzo spodobał.
I to tym razem na tyle.Czeka nas jeszcze powrót czyli czterokrotna przesiadka na trasie:
Hanoi-Bangkok-Singapur-Frankfurt-Monachium-Poznań.