Zdumiewajacy trzeci swiat

No i jestesmy w Kambodzy.I od samego poczatku wielkie zaskoczenie.Jestesmy przexciez w jednym z najbiedniejszych krajow swiata a tu...wita nas nowiutkie i ladne lotnisko a im dalej w las tym szczeki nam opadaja coraz bardziej.Jedziemy z lotniska wzdluz drogi oblozonej z obu stron duzymi,nowoczesnymi hotelami( ze 20 z conajmiej po 100 pokojami).Po poludniu idziemy do muzeum narodowego a to nowoczesne , nowe i multimedialne gmaszysko polaczone dodatkowo z wielkim Mallem( sama zawartosc muzeum swietna a zwlaszcza niesamowita sala z 1000 statuetek Buddy-do tego odpowiednia muzyka i trociczki). Zdumiewa tez fakt ze wielu ludzi mowi dobrze po angielsku a reszta sie bardzo stara znac choc kilka slow.Nastepny dzien zaczynamy o swicie aby obejrzec Angkor Wat w promieniach wschodzacego slonca( w promieniach jak w promieniach jest pora deszczowa i po prostu Angkor wylania sie z ciemnosci)-ale nie zalujemy tej wczesnej pory bo zwiedzamy nie w najwiekszym upale.No teraz troche o samym kompleksie...to troche tak...jak zobaczyc i umrzec..przynajmniej dla mnie (ale ja mam swira i nie wszyscy musza podzielac moje zdanie).Jest bosko.Kolejny raz zdumiewa mnie kunszt azjatyckich artystow.Ogromna galeria otaczajaca swiatynie pokryta jest plaskorzezbami-sceny z zycia krolow,walki,z ramajany itp.No i do tego 5 stup i 3 pietra.Nastepny punkt programu to Angkor Thom z przecudowym 200 twarzowym Bayon oraz wielkim tarasem sloniowym.Tego dnia zwiedzamy jeszcze kilka mniejszych i wiekszych swiatyn ( w tym wspaniala Ta Prohm z wrosnietymi w jej mury drzeami) ,a to wszystko na tuk tuku wynajetym w hotelu za smieszne pieniadze.Kupilismy bilet na trzy dni wiec jeszcze troche do zobaczenia mamy(bilet zawiera zdjecie zrobione nam o 5 rano...mozna sobie wyobrazic jego urok).
Zdjec jest mnustwo i bedziemy wklejac bardzo ale to bardzo sukcesywnie.

Zdjęcia (22)

Komentarze (3)