Postanowilismy sie nieco odchamic i udalismy sie do teatru na przedstawienie z tradycyjnymi tancami i fragmentami baletu z Ramajany.Byla pelna kultura z konferansjerem,numerowanymi miejscami i prawie klimatyzacja.Co prawda nie bylo tak fantastycznie jak 3 lata temu w Indonezji ale troche kultury jeszcze nikogo nie zabilo.Nastepnego dnia wzielismy udzial w masowce czyli wycieczka lodzia po Mekongu do jaskin Pak Ou z wielka liczba statuetek Buddy z roznego materialu i roznego wieku. I tak powoli zegnalismy sie z Laosem,ktory urzekl nas piekna przyroda i porzadkiem (przynajmniej w Luang Prabang) nietypowym dla Azji .Jutro lecimy do Kambodzy-i znow czeka mnie spotkanie z archeologia.