Droga naszej medialnej kariery rozwija się błyskawicznie...ale zacznijmy po kolei.Od rana pojechaliśmy shutle busem do dawnej stolicy Nikaragui.Mieliśmy zamiar wrócić tego samego dnia więc na zwiedzanie zostało nam 5 h.Na miejscu właściciel firmy turystycznej- Holender- zaproponował nam wzięcie udziału w wycieczce do pobliskiej atrakcji za darmoche,bo właśnie przyjechała ekipa z programu reality z Salwadoru.Jeżdżą po całym świecie i zwiedzjąc dany kraj pytają o wrażenia napotkanych turystów.Stwierdziliśmy, że zobaczymy jak nam pójdzie zwiedzanie miasta,ale po półtorej godziny w upale i obejrzeniu kilku kościołów doszliśmy do wniosku,że chętnie pokażemy się w telewizji( zwłaszcza Piotruś miał silne parcie na szkło-nawet nie pytany pchał się w obiektyw).Tak więc w 8 turystów i ekipa towarzysząca dotarliśmy do bardzo biednej wioski położonej w pobliżu wulkanu.Otoczyła nas chmara dzieciaków,które żyją z oprowadzania turystów po gejzerach.Chodziliśmy po rozgrzanej ziemi,otaczał nas zapach siarki i wyziewy stanowiące wywietrznik dla drzemiącego wulkanu.Krajobraz księżycowy.Potem oczywiście kilka słów do mikrofonu.I tym razem audycja będzie dostępna szerszemu gronu naszych fanów( może jakiś fanklub byście założyli??!!!).Od marca będzie można nas" podziwiać" w internecie na stronie:
www.wxptv.com.
Po tych atrakcjach wróciliśmy do Granady,a jutro lecimy na Rotan do Hondurasu na zasłużony urlop(czyli wakacje od wakacji).