No to kanał

Dzisiaj od rana po raz drugi wybraliśmy się na dworzec autobusowy Albrook i po raz drugi odeszliśmy spod okienka z kwitkiem. Wczoraj pani powiedziała, że bilet do David można kupić dzień przed wyjazdem, dzisiaj powiedziała że należy przyjść na godzinę przed wyjazdem, tak więc jutro podejście nr 3. Będąc na dworcu skusiliśmy się ponownie na wizytę w potężnym Mallu o tej samej nazwie. Pretekstem był popsuty zegarek, a wyszliśmy z nową Nokią 1112 za 19,9 USD...no bo też ma zegarek i nawet budzik ;-) Zarówno na blogu ( wkleiliśmy zdjęcia od San Pedro) jak i realu nadrabiamy zaległości zdjęciowe. Dzisiaj naszym nowym cackiem zrobiliśmy ponad 100 zdjęć z czego 70 z procesu przeprowadzania wielkiego "samochodowca" przez kompleks śluz kanału panamskiego...ale od początku. Zdecydowaliśmy się na popołudniową wycieczkę "na kanał". Na początku program obowiązkowy - muzeum budowy i eksploatacji kanału panamskiego. Widząc rozmiar przedsięwziącia trudno sobie wyobrazić jaki ogrom pracy wykonano na przełomie XiX i XX przy budowie w ekstremalnie trudnych warunkach. szerokość sluz to 33,5 i tylko tak szerokie statki wędrują tą drogą, ponoć szerokość kanału stworzył standard statków tzw panameksów. Po wdrapaniu sie na szczyt muzeum byliśmy świadkami przeprowadzenia przez jeden z trzech kompleksów śluz wielkiego statku japońskiego przeworzącego samochody do Europy. Cała operacja trwała ok 40 min i zrobiła na nas duże wrażenie. Statek prześlizgnął się przez przewężenie mając luzu po obu stronach po 2 stopy tj ok 60 cm. Oczywiscie kanał pamnamski nie jest instytucją charytatywną, przyjemność przepłynięcia kosztuje kilkadziesią tysięcy dolarów, ale chętnych nie brakuje ;-). Później wybralismy się jeszcze do umieszczonej za miastem mariny z ekskuzywnymi jachami...no i było ekskluzywnie. Dziesiątki jeżeli nie setki jachtów z 50 metrowymi ( przynajmniej tak mi się wydaje) jednostkami pełnomorskimi. Jutro rano wyruszamy do David. ( jeżeli dostaniemy bilet)

Zdjęcia (12)

Komentarze (2)