Przed wyjazdem chcemy jeszcze zobaczyc punkty widokowe i pospacerowacpo plazy-a jest naprawde ladniutko-plyciutka woda,bialy piaseczek,muszelki.
No to pora wracac i.......zobaczyc ta kleske zywiolowa o ktorej slyszelismy i widzielismy w telewizji a ktora nawiedzila Perth w poniedzialek.Wiemy tyle ze tak jak do tej pory w 3 miesiace spadlo 3mm deszczu tak w poniedziaek byly dwie ulewy polaczone z gradem wielkosci pilek golfowych-opad 45mm.Widzielismy w wiadomosciach ludzi brodzacych po kolana w zinej wodzie,a oolo 100 ludzi ewakuowano z apartamentow przy Kings parku z powodu osuniecia sie podloza-mieszkania wypelnione blotem po sufit.Do tego ponad 25 tys.aut jest uszkodzonych-wgniecenia i braki lakieru i szyb.
Po przyjezdzie idziemy na spacer w okolice parku-owszem widac osuniety grunt i ogolny nielad w samym parku ale tak naprawde to spodziewalismy sie gorszych strat.No coz podobno taka ulewa byla ostatnio tu 15 lat temu a nas znowu cos ominelo tak jak burza piaskowa w Sydney-tym razem jednak nie zalujemy.