Wieczorem dojeżdżamy do Poznania gdzie kończy się nasza wyprawa.
Właśnie w tym roku minie 15 lat od tego szalonego wydarzenia.Gdy spisywałam teraz po latach te wspomnienia to łezka wzruszenia kręciła mi się w oku.To byla niesamowita przygoda w miłym gronie.Bawilismy sie super a wrażenia towarzyszą nam do dziś.Myśle że każdy z nas wyniósł z tej wyprawy coś dla siebie.
P.S.fiat oczywiście po tylu przejściach nie nadawał sie już do niczego.