Po drodze mijamy Nicee.Potem dojeżdżamy do Monaco.
To miasto-państwo jest dla nas dużym wydarzeniem.Czuć arystokratyczną atmosfere,wczuwamy się w wielbicieli formuły 1,a także graczy kasyna.A do tego zadbane ulice,eleganckie budynki-czyli raj dla nas wtedy bardzo odległy.
W takim pięknym otoczeniu spotyka nas jednak kolejny zawód zs strony dużego fiata.Tym razem zaniemógł wsteczny.Cała sytuacja wyglądała dość komicznie nawet dla nas bo gdy padało hasło wsteczny wysiadało dwóch "osiłków"(czyli Jacek i Sebastian) i wypychało nasze cacko do żądanej pozycji.Może i nie było to takie złe dopóty nie odbywało się w ekstremalnych warunkach czyli np.na autostradzie.