Nasze wehikuły czasu były zapakowane po brzegi co wzbudzało duże zainteresowanie zarówno na granicy z Niemcami jak i krótko po jej przekroczeniu-na terenie byłego już NRD dogoniła nas straż graniczna i zażądała pokazania zawartości naszych bagażników.Posługując sie niemieckim(podówczas całkiem niezłym) pokazałam policjantom puszki żywnościowe,namiot,miske ,kuchenke gazową itp.Wszystko to wzbudziło uśmiechy i juz bez problemów pojechaliśmy dalej.Potem zamontowaliśmy jeszcze SB radio aby mieć kontakt ze sobą i tak dojechaliśmy do mojego Taty w Hammie.Tu odpoczęliśmy i nabraliśmy sił na dalsze kilometry.