Następnie przelot do Denpasar na Bali.Po wyjściu z lotniska uderza nas fala gorąca mimo że jest już późno i ciemno.Docieramy do hotelu ,który wygląda na opuszczony.Wieczorem idziemy na spacer nad ocean.
Kilka dni odpoczywamy i aklimatyzujemy się.Mimo zmęczenia i ciemności wogóle nie moge zasnąć i musze to sobie odbić w dzień na basenie.Hotel położony jest w cudownym ogrodzie z wielką ilością kwiatów i drzew zupełnie nam obcych.Poranki zaczynamy od pysznych śniadań zbogactwem owoców smakujących inaczej niż w domu,a niektóre stanowią dla nas prawdziwą zagadke.Rozwiązuje się także zagadka wyludnionego hotelu-na śniadaniu jest mnóstwo japończyków ,którzy zaraz po nim pakują się do autokarów i jadą zwiedzać okolice.